Śmierć ulicy Źródlanej jako bukolicznej dolinki
Teraz zabudowuje się bukoliczną dolinkę. Mimo naszych protestów i propozycji utworzenia w tej dolinie wielkiego parku miejskiego, wyprzedano działki wzdłuż tej ulicy, które były wcześniej w posiadaniu władz miasta. W ogóle nie zadbano o architekturę zabudowy tej ulicy. W Anglii narzuca się budującym domy, by te miały np. fasady pokryte kamieniem i np. łupkowe dachówki. Tutaj pozwolono na libertariański żywioł. A brzydka architektura oznacza koszty zewnętrzne dla mieszkających w sąsiedztwie, i to negatywne. Ja, jako sąsiad tej dolinki, patrzę w zażenowaniu na rosnącą zabudowę. Szkoda, że mamy takie władze miasta.

Zielona Góra, częściowo ze względu na swoją nową ludność napływową, reprezentującą kulturę typową dla plebejskiej mentalności prowincjuszy z terenów niezurbanizowanych, zatraciła wiele funkcji wielkomiejskich które pierwotnie istniały w liczącym przed wojną ok. 30 tys. mieszkańców mieście.

Zielona Góra wciąż na przykład nie ma parku typowego dla typowego miasta średniej wielkości. Rolę terenów rekreacyjnych przejęły podmiejskie lasy, większość śródmiejskich terenów zielonych miasta, powstałych na bazie dawnych cmentarzy, nie odpowiada całkowicie wymaganiom stawianym parkom miejskim, i posiada roślinność typową dla terenów cmentarnych.
Brak terenów rekreacyjnych jest jednym z wielu elementów które składają się na całokształt miasta. Zielona Góra obecnie w zastraszająco szybkim tempie traci młodych mieszkańców,
Proponuję stworzenie dużego parku miejskiego na terenie Doliny Luizy. Teren ten obecnie ma zostać przeznaczony pod jednorodzinne budownictwo mieszkaniowe. Niemniej miasto tej wielkości winno posiadać w swych granicach choć jedną przestrzeń pod festiwale, imprezy masowe etc.
Fotografie: Dolina Luizy przy ul. Źródlanej
Powyżej: Dolina Luizy wg cc wikimedia
Poniżej: Wagmostaw, zdjęcie archiwalne
Komentarze
Prześlij komentarz